Wiadomości

NIE PRZYZNAŁ SIĘ, ŻE PIŁ, ALE PRZYZNAŁ SIĘ, ŻE BRAŁ NARKOTYKI

Data publikacji 10.04.2017

Policjanci ruchu drogowego zatrzymali 40-latka z Gdańska, który wsiadł za kierownicę volkswagena będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków. Kiedy wstępne badanie wykazało u niego alkohol w wydychanym powietrzu, mężczyzna zaprzeczył by pił, a swój stan tłumaczył tym, że kilka godzin wcześniej zapalił marihuanę.

Policjanci ruchu drogowego zatrzymali 40-latka z Gdańska, który wsiadł za kierownicę volkswagena będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków. Kiedy wstępne badanie wykazało u niego alkohol w wydychanym powietrzu, mężczyzna zaprzeczył by pił, a swój stan tłumaczył tym, że kilka godzin wcześniej zapalił marihuanę.

Wczoraj rano gdańscy policjanci ruchu drogowego na Al. Armii Krajowej zatrzymali do kontroli 40-letniego kierującego volkswagenem. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić stan trzeźwości mężczyzny. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący ma w wydychanym powietrzu 0,28 promila alkoholu. 40-latek zdecydowanie zaprzeczył, aby pił jakikolwiek alkohol. Dodał też, że taki stan organizmu może wynikać z tego, że kilka godzin wcześniej... palił marihuanę.

Funkcjonariusz natychmiast sprawdził testerem czy w organizmie 40-latka są obecne środki odurzające. Wstępne badanie śliny wykazało, że mężczyzna znajduje się pod wpływem marihuany. Od kierującego pobrano krew i mocz do badań na zawartość środków odurzających. Jeżeli wynik będzie pozytywny, kierowcy grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Póki co, kara aresztu lub grzywny, a także utrata uprawnień do kierowania grozi mu za jadę samochodem w stanie po użyciu alkoholu.

Powrót na górę strony