Wiadomości

DOZÓR DLA SPRAWCY WYWOŁANIA FAŁSZYWEGO ALARMU BOMBOWEGO

Data publikacji 06.10.2016

Kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. 25-latek zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że na jednej ze stacji paliw jest bomba. Informacja nie potwierdziła się, a sprawca za popełnione przestępstwo usłyszał zarzut. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. 25-latek zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że na jednej ze stacji paliw jest bomba. Informacja nie potwierdziła się, a sprawca za popełnione przestępstwo usłyszał zarzut. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

W nocy z 3/4 października br. gdańscy policjanci zostali poinformowani, że na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna i poinformował o podłożonej bombie na jednej ze stacji paliw na Śródmieściu. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze z komendy miejskiej i pobliskiego komisariatu. Tam zabezpieczyli oni budynek i okolice oraz przeprowadzili czynności. W działaniach brał również udział przewodnik z psem służbowym specjalnie wyszkolonym do wyszukiwania materiałów wybuchowych. Po dokładnym sprawdzeniu budynku okazało się, że alarm o podłożonym ładunku wybuchowym był fałszywy.

Sprawą od samego początku zajmowali się kryminalni ze Śródmieścia, którzy bardzo szybko ustalili tożsamość telefonującego. 4 października br. w godzinach porannych zatrzymali oni 25-letniego mieszkańca Gdańska podejrzanego o to przestępstwo. Mężczyzna na ich widok nie krył zaskoczenia. W rozmowie z funkcjonariuszami tłumaczył się, że zdenerwował się na jednego z pracowników stacji i zadzwonił informując o bombie. Policjanci zabezpieczyli telefon komórkowy, a zatrzymany 25-letni sprawca trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, w wydychanym powietrzu miał ok. 1,7 promila alkoholu.

Wczoraj w prokuraturze podejrzany 25-latek usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. Przyznał się. Po przesłuchaniu prokurator zastosował wobec niego dozór Policji. Za popełnione przestępstwo sprawcy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony