SPOTKANIE W BARZE ZAKOŃCZONE KRADZIEŻĄ
Wczoraj w nocy policjanci ze Stogów zatrzymali dwóch mieszkańców województwa łódzkiego. Kilka godzin wcześniej jeden z nich ukradł rower 58-letniej gdańszczance, a drugi ukrył kradziony jednoślad w kabinie swojego samochodu ciężarowego. Wczoraj w nocy do komisariatu na Stogach przyszła 58-letnia gdańszczanka i poinformowała policjantów, że w rejonie plaży skradziono jej rower warty 2,5 tys.
Wczoraj w nocy policjanci ze Stogów zatrzymali dwóch mieszkańców województwa łódzkiego. Kilka godzin wcześniej jeden z nich ukradł rower 58-letniej gdańszczance, a drugi ukrył kradziony jednoślad w kabinie swojego samochodu ciężarowego.
Wczoraj w nocy do komisariatu na Stogach przyszła 58-letnia gdańszczanka i poinformowała policjantów, że w rejonie plaży skradziono jej rower warty 2,5 tys. Zgłaszająca dodała, że o kradzież podejrzewa jednego z mężczyzn, którego dwie godziny wcześniej poznała w barze.
Funkcjonariusze po otrzymaniu tego zgłoszenia rozpoczęli przeszukanie terenu. Po chwili na ul. Równej zauważyli dwóch mężczyzn, w towarzystwie których ostatnio przebywała 58-letnia pokrzywdzona. 35-latek i jego 41-letni kompan zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Funkcjonariusze ustalili, że kilka godzin wcześniej starszy z mężczyzn wyszedł z baru, przed którym stał rower gdańszczanki. Sprawca wsiadł na jednoślad kobiety i odjechał na nim. Kiedy 58-latka stwierdziła brak roweru, zaalarmowała o tym policjantów. Podczas pracy nad tą sprawą, między innymi na podstawie analizy monitoringu ze stacji benzynowych, mundurowi ze Stogów odnaleźli jednoślad gdańszczanki. Był on schowany w kabinie samochodu ciężarowego, którego kierowcą okazał się być zatrzymany 35-latek. Mężczyzna ten usłyszał zarzuty za paserstwo, a jego 41-letni kolega odpowie za kradzież roweru.
Za kradzież grozi kara pozamienia wolności do 5 lat, paserstwo zagrożone jest taką samą karą