Wiadomości

KRADZIONA BIŻUTERIA NA RĘKU I W STUDZIENCE KANALIZACYJNEJ

Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 21-letniej studentce. Jak się okazało, dziewczyna dwukrotnie skorzystała z zaproszenia swojej koleżanki z uczelni i uczestniczyła w imprezach, które zorganizowała jej rówieśnica. Podczas każdej z tych wizyt, dziewczyna kradła znajomej biżuterię. Sprawa wyszła na jaw, kiedy pokrzywdzona spotkała 21-latkę w centrum handlowym, a na jej ręku zobaczyła swój zegarek. 

Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 21-letniej studentce. Jak się okazało, dziewczyna dwukrotnie skorzystała z zaproszenia swojej koleżanki z uczelni i uczestniczyła w imprezach, które zorganizowała jej rówieśnica. Podczas każdej z tych wizyt, dziewczyna kradła znajomej biżuterię. Sprawa wyszła na jaw, kiedy pokrzywdzona spotkała 21-latkę w centrum handlowym, a na jej ręku zobaczyła swój zegarek.

W sobotę wieczorem z policjantami telefonicznie skontaktowała się 21-letnia kobieta i poinformowała, że jakiś czas temu z mieszkania które wynajmuje, skradziono jej złotą i srebrną biżuterię wartą ponad 4 tys. zł. Zgłaszająca dodała, że o kradzieże te podejrzewa koleżankę, którą właśnie spotkała w centrum handlowym. Pokrzywdzona nabrała takich podejrzeń, kiedy na ręku znajomej zauważyła swój zegarek warty 300zł.

Policjanci referatu interwencyjnego pojechali pod wskazany adres, aby wyjaśnić całą sprawę. 21-latka podejrzewana o kradzież zaczęła tłumaczyć funkcjonariuszom, że zegarek który ma na ręku dostała od swojego byłego chłopaka na pożegnanie. Mundurowi zatrzymali dziewczynę, kiedy były chłopak nie potwierdził jej wersji. 21-latka już na komisariacie we Wrzeszczu przyznała się, że ukradła koleżance biżuterię i że wrzuciła ją do studzienki kanalizacyjnej przy ul. Warszawskiej w Gdyni. We wskazanym miejscu funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli pierścionek, 2 zegarki i kolczyki warte ponad 1,2 tys. zł.

Policjanci ustalili, że podejrzana o kradzież dziewczyna w grudniu 2011r. i marcu br. uczestniczyła w imprezach, na które zaprosiła ją koleżanka ze studiów. Po każdej takiej wizycie, 21-latka wychodziła z mieszkania znajomej z kradzioną biżuterią w kieszeni. Kiedy złodziejka zorientowała się, że o sprawach tych kradzieży zaczyna być głośno, w obawie przed tym, że prawda wyjdzie na jaw, wrzuciła złoty i srebrny łup do jednej z studzienek kanalizacyjnych, zostawiając sobie jedynie srebrny zegarek koleżanki.

Policjanci odzyskaną biżuterię przekazali do rąk właścicielki, a podejrzana 21-latka usłyszała zarzuty karne za jej kradzież .

Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony