Wiadomości

POBIŁ 71-LATKA Z POWODU ZDJĘCIA Z WANNĄ

Dzięki pracy policjantów z Przymorza do aresztu śledczego trafił 35-letni mężczyzna. Sprawca wspólnie ze swoim kolegą wdarli się na posesję 71-letniego mężczyzny i próbowali ukraść z podwórka jego żeliwną wannę. Gdy jeden z nich zorientował się, że 71-latek robi im zdjęcia, to podbiegł do niego i zaczął go szarpać i uderzać pięściami w głowie, grożąc że go zabije i spali dom, jeżeli nie wykasuje zdjęć. 35-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. 

Dzięki pracy policjantów z Przymorza do aresztu śledczego trafił 35-letni mężczyzna. Sprawca wspólnie ze swoim kolegą wdarli się na posesję 71-letniego mężczyzny i próbowali ukraść z podwórka jego żeliwną wannę. Gdy jeden z nich zorientował się, że 71-latek robi im zdjęcia, to podbiegł do niego i zaczął go szarpać i uderzać pięściami w głowie, grożąc że go zabije i spali dom, jeżeli nie wykasuje zdjęć. 35-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.

W sobotę dyżurny z Przymorza został powiadomiony o pobiciu 71-letniego mężczyzny. Na miejsce szybko przyjechał patrol Policji. Funkcjonariusze ustalili rysopis sprawcy i zaczęli przeszukiwać pobliski teren. Po chwili zatrzymali 35-letniego mężczyznę i jego 33-letniego kolegę.

Policjanci ustalili, że 35-latek wspólnie ze swoim o dwa lata młodszym kolegą wdarli się na posesję 71-letniego gdańszczanina i próbowali ukraść jego żeliwną wannę, która stała na podwórku. Sprawcy najprawdopodobniej planowali ją sprzedać w punkcie skupu złomu. Ich plan jednak się nie powiódł, gdyż 71-letni właściciel zrobił im zdjęcie. Gdy mężczyźni zorientowali się, że pokrzywdzony ich fotografuje, 33-latek uciekł, a jego 35-letni kompan podbiegł do pokrzywdzonego i zaczął go szarpać oraz uderzać pięściami w głowę. 35-latek zagroził mu, że jeżeli nie wykasuje zdjęć to go zabije i spali mu dom.

Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 33-letni zatrzymany po przesłuchaniu został zwolniony, a wobec 35-latka sąd zastosował tymczasowy areszt. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia.

Powrót na górę strony