Wiadomości

WPADŁ SZPITALNY ZŁODZIEJ

Dzięki pracy kryminalnych z Suchanina za liczne kradzieże odpowie 54 letni gdańszczanin. Mężczyzna na miejsce swojej działalności przestępczej wybierał głównie szpitale. Sprawca wchodził na wybrany oddział i wykorzystując chwilę nieuwagi pacjenta, studenta czy odwiedzającego, zabierał wartościowe przedmioty. W ten sposób 54 latek dokonał dziesięciu takich kradzieży, a jego łupem padło mienie warte prawie 6 tys zł. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Dzięki pracy kryminalnych z Suchanina za liczne kradzieże odpowie 54 letni gdańszczanin. Mężczyzna na miejsce swojej działalności przestępczej wybierał głównie szpitale. Sprawca wchodził na wybrany oddział i wykorzystując chwilę nieuwagi pacjenta, studenta czy odwiedzającego, zabierał wartościowe przedmioty. W ten sposób 54 latek dokonał dziesięciu takich kradzieży, a jego łupem padło mienie warte prawie 6 tys zł. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności

W piątkowy wieczór kryminalni z Suchanina zapukali do drzwi mieszkania 54 latka z Gdańska. Praca policjantów wykazała, że mężczyzna ma na swoim koncie liczne kradzieże, do których w ostatnim czasie dochodziło na terenie gdańskich szpitali.

54 latek zaraz po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze ustalili, że w okresie od kwietnia do września br. na terenie czterech gdańskich szpitali, a także jeszcze w dwóch innych miejscach dokonał 10 kradzieży. Jego łupem zazwyczaj padały torebki, portfele i telefony komórkowe. Proceder przestępczy 54 latka zawsze wyglądał tak samo. Mężczyzna wchodził na wybrany oddział szpitalny i wykorzystując chwilę nieuwagi pacjenta, studenta czy odwiedzającego, zabierał z sali chorych, krzesła w gabinecie zabiegowym czy też z szafki, wartościowe przedmioty. Wiadomo też, że działając w podobny sposób, ukradł torebkę z zakładu fryzjerskiego oraz z wózka dziecięcego. Funkcjonariusze ustalili, że w trakcie całego procederu przestępczego 54-latek ukradł przedmioty warte prawie 6 tys zł.

Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony