Wiadomości

NIEUCZCIWA SPRZĄTACZKA ODPOWIE ZA KRADZIEŻE

Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 39-latce z Gdańska. Jak się okazało, kobieta ta sprzątając dom pewnej gdańszczanki, regularnie ją też okradała. W ciągu dwóch miesięcy nieuczciwa sprzątaczka wyniosła z mieszkania pracodawczyni ubrania warte tysiąc złotych. Połasiła się też na tysiąc złotych w gotówce i po tej kradzieży, już nigdy więcej nie pojawiła się w pracy. Wczoraj po południu odnaleźli ją kryminalni z Wrzeszcza. Po zatrzymaniu 39-latka trafiła na komisariat, gdzie usłyszała zarzuty. 

Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 39-latce z Gdańska. Jak się okazało, kobieta ta sprzątając dom pewnej gdańszczanki, regularnie ją też okradała. W ciągu dwóch miesięcy nieuczciwa sprzątaczka wyniosła z mieszkania pracodawczyni ubrania warte tysiąc złotych. Połasiła się też na tysiąc złotych w gotówce i po tej kradzieży, już nigdy więcej nie pojawiła się w pracy. Wczoraj po południu odnaleźli ją kryminalni z Wrzeszcza. Po zatrzymaniu 39-latka trafiła na komisariat, gdzie usłyszała zarzuty.

Wczoraj z policjantami z Wrzeszcza skontaktowała się 42-letnia gdańszczanka, która zgłosiła, że z domu zginęło jej tysiąc złotych a także markowe ubrania o takiej samej wartości. Pokrzywdzona dodała, że o kradzież podejrzewa kobietę, którą zatrudniła do sprzątania mieszkania i z którą od jakiegoś czasu nie może się skontaktować.

Funkcjonariusze ustalili, że 42-latka na początku marca br. na jednym z portali internetowych umieściła ogłoszenie o tym, że poszukuje osoby do sprzątania domu. Na anons odpowiedziała 39-letnia gdańszczanka, która z miejsca została zatrudniona. Pierwsze niepokojące sygnały świadczące o nieuczciwości sprzątaczki pojawiły się pod koniec kwietnia, kiedy to z mieszkania zniknęła torebka należąca do 42-letniej gdańszczanki. W późniejszym czasie w szafie kobiety zabrakło też bluzki i kozaków. Jeszcze innego dnia, kiedy pokrzywdzona wróciła do domu, stwierdziła, że panuje w nim bałagan, a w drewnianej szkatułce brakuje tysiąca złotych. Natychmiast zadzwoniła do 39-letniej gdańszczanki. Ta odpowiedziała, że o kradzieży pieniędzy nic nie wie, a nieład w mieszkaniu powstał podczas ……. jego sprzątania. Tłumaczyła się, że wtedy to zaatakował ją szerszeń, przed którym musiała bronić się, machając rekami . Po tych słowach kobieta rozłączyła się i już nigdy więcej nie pojawiła się w pracy ani też nie odebrała telefonu od pracodawczyni.

Kryminalni z Wrzeszcza jeszcze tego samego dnia, w którym otrzymali informację o kradzieży, ustalili miejsce pobytu kobiety podejrzewanej o jej dokonanie. Wczoraj po południu weszli do mieszkania 39-letniej gdańszczanki i ją zatrzymali. Kobieta trafiła do komisariatu, gdzie usłyszała zarzuty.

Za kradzież grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony