Był poszukiwany, jechał kradzionym rowerem
Gdańscy policjanci zatrzymali 48-latka, który miał cztery nakazy doprowadzenia do aresztu, był też poszukiwany przez dwie prokuratury. Policjanci sprawdzili też rower, którym jechał i okazało się, że został ukradziony na terenie Wejherowa. Sprawca trafił do aresztu, gdzie będzie odbywał karę pozbawienia wonności. Najprawdopodobniej usłyszy też zarzut paserstwa.
Aby praca kryminalnych była skuteczna, powinni mieć bardzo dobre rozpoznanie w terenie. Krótko mówiąc, muszą wiedzieć „co w trawie piszczy”. Wczoraj kryminalni z komisariatu w Śródmieściu pozyskali informacje, że ul. Wiesława ma jechać rowerem osoba poszukiwana, a sam rower miał być kradziony. Policjanci natychmiast pojechali tę informację sprawdzić. Na miejscu kryminalni wylegitymowali 48-latka bez stałego miejsca zamieszkania. Wobec mężczyzny sądy w Elblągu, Tczewie, Ostródzie oraz w Kwidzynie wydały łącznie cztery nakazy doprowadzenia do aresztu w celu odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze 37 dni. 48-latek był też poszukiwany przez prokuratury w Pruszczu Gdańskim oraz w Toruniu w związku z kierowaniem pomimo cofniętych uprawnień, oraz oszustwem. Następnie policjanci sprawdzili w policyjnych systemach rower, którym mężczyzna jechał i okazało się, że został ukradziony na terenie Wejherowa.
Mężczyzna został doprowadzony do komisariatu i po usłyszeniu najprawdopodobniej zarzuty paserstwa trafi do aresztu, gdzie będzie odbywał karę pozbawienia wolności.
Za umyślne paserstwo grozi kara 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli paserstwo jest nieumyślne, kara wynosi 2 lata więzienia.