Mężczyzna upadł na chodnik i dostał drgawek – z pomocą ruszyli technicy kryminalistyki
Trzej technicy kryminalistyki z gdańskiej komendy udzielili pomocy mężczyźnie, który upadł na chodnik i dostał drgawek. 44-latek w pewnym momencie stracił przytomność, miał trudności oddechowe i nie było z nim kontaktu. Funkcjonariusze najpierw zapewnili bezpieczeństwo poszkodowanemu, ochraniając jego głowę, a następnie ułożyli w pozycji bocznej ustalonej, przykryli kocem termicznym oraz wezwali pogotowie ratunkowe. Karetka przyjechała po kilku minutach i zabrała 44-latka do szpitala.
Na co dzień można ich spotkać w miejscu odnalezienia kradzionego samochodu, włamania do sklepu czy też wypadku drogowego. Są wszędzie tam, gdzie konieczne jest ujawnienie i zabezpieczenie pozostawionych przez sprawcę śladów. Mowa o technikach kryminalistyki. Wczoraj rano trzej gdańscy technicy podjęli się zupełnie innego zadania w czasie służby i spisali się świetnie.
W czwartek około godziny 09:00 trzej technicy kryminalistyki z gdańskiej komendy asp.szt. Arkadiusz Lichs (31 lat służby), asp.szt. Grzegorz Kudzian (22 lata służby) oraz asp.szt. Piotr Zawartka (19 lat służby) wybrali się na strzelnicę służbową. Kiedy policjanci jechali ul. Sobieskiego, zauważyli, że na chodnik upadł mężczyzna, który dostał drgawek. Policjanci natychmiast zatrzymali radiowóz, wysiedli z niego i niezwłocznie przystąpili do udzielania pomocy przedmedycznej poszkodowanemu. Mężczyzna był nieprzytomny, miał trudności oddechowe i nie było z nim kontaktu. Na początku funkcjonariusze skupili się na zapewnieniu bezpieczeństwa mężczyźnie, ochraniając jego głowę. Następnie ułożyli do w pozycji bocznej ustalonej, która spowodował ustabilizowanie oddechu u 44-latka. Policjanci cały czas monitorowali czynności życiowe poszkodowanego, a z uwagi na padający deszcz oraz komfort przykryli mężczyznę kocem termicznym. W międzyczasie jeden z policjantów zadzwonił na numer alarmowy i wezwał kartkę. Po kilku minutach pojawiło się pogotowie, którego załoga zajęła się poszkodowanym. 44-latek został przewieziony karetką do szpitala.