Wiadomości

Omal nie stracił życia, potem próbował uciec

Data publikacji 07.06.2023

Gdański funkcjonariusz w czasie poza służbą ujął mężczyznę, który był sprawcą kolizji drogowej. Kierowca mercedesa w ostatnim momencie ominął mężczyznę i uderzył w sygnalizator świetlny. 36-latek miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem karnym.

Wczoraj tuż przed godz. 12.00 na ul. Kartuskiej doszło do kolizji drogowej. Kierowca mercedesa jadący w kierunku centrum zareagował i w ostatniej chwili ominął przechodzącego przez przejście dla pieszych mężczyznę. 52-latek  chcąc uniknąć najechania na mężczyznę, rozbił swój samochód na sygnalizatorze świetlnym. Świadkiem tej niebezpiecznej sytuacji był policjant z wydziału prewencji  z gdańskiej komendy miejskiej poza służbą, który jechał prywatnym samochodem tuż za mercedesem. Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał samochód i ruszył w kierunku rozbitego mercedesa, aby udzielić pomocy kierowcy. Mężczyźnie nic się nie stało, jednak funkcjonariusz zauważył, że pieszy, który wtargnął na czerwonym świetle przed mercedesa, zaczął uciekać w kierunku stojącego tramwaju. Policjant dobiegł do niego i po chwili sprawca kolizji został ujęty. Oficer dyżurny skierował na miejsce patrol ruchu drogowego, który zajął się obsługą kolizji oraz sprawcą.

38-latek został zbadany alkomatem i okazało się, że ma w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Mężczyzna za wtargnięcie na czerwonym świetle przed nadjeżdżający pojazd, powodując tym samym zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, został ukarany mandatem karnym.


 

Powrót na górę strony