31-letni złodziej paliwa usłyszał zarzut.
Dzięki kryminalnym ze Śródmieścia odpowiedzialności karnej nie uniknie 31-letni mężczyzna, który przyjechał oplem na stację benzynową, nalał paliwo do baku i kanistra warte prawie 570 zł i nie płacąc za nie, odjechał. W piątek mężczyzna usłyszał zarzut za to przestępstwo. Grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Pod koniec kwietnia policjanci z komisariatu na Śródmieściu zostali poinformowani o kradzieży paliwa ze stacji benzynowej w Gdańsku. Jak ustalili funkcjonariusze, sprawca przyjechał na stację oplem i zatankował do baku pojazdu oraz do kanistra ponad 87 litrów paliwa, a następnie odjechał, nie płacąc za benzynę.
Powiadomieni o zdarzeniu kryminalni natychmiast zajęli się tą sprawą. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili miejsce zdarzenia oraz pobliski teren i zabezpieczyli zapisy monitoringu, które przeanalizowali. Dzięki dobremu rozpoznaniu kryminalni ustalili tożsamość złodzieja. W czwartek po południu w jednym z mieszkań dzielnicy Śródmieście funkcjonariusze zatrzymali 31-latka z Pruszcza Gdańskiego podejrzanego o tę kradzież. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia funkcjonariusze przedstawili mu zarzut kradzieży paliwa o łącznej wartości prawie 570 zł.
Za kradzież grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.