26-latek zatrzymany za spowodowanie pożaru pokoju w hostelu.
Zarzut zniszczenia pokoju w hostelu i jego wyposażenia usłyszał 26-letni gdańszczanin. Mężczyzna, wyrzucając niedopałka papierosa na kanapę, spowodował pożar pomieszczania. Straty oszacowano na nie mniejsze niż 70 tysięcy złotych. Teraz grozi mu 5 lat więzienia.
W poniedziałek policjanci z komisariatu na Śródmieściu zostali powiadomieni, że doszło do pożaru pokoju w jednym z hosteli. Właściciel wycenił starty na nie mniejsze niż 70 tysięcy złotych. Na skutek pożaru zniszczony został pokój, jak i jego wyposażenie. W pomieszczeniu uszkodzeniu uległa między innymi zabudowa kuchenna, telewizor, łóżka, meble oraz instalacja elenktyczna, centralnego ogrzewania oraz stolarka okienna. Podczas pracy nad tą sprawą funkcjonariusze ustalili, że pokój wynajął 26-letni mężczyzna, który opuścił hostel, nie wymeldowując się z niego.
Sprawą od początku zajęli się kryminalni ze Śródmieścia i zaczęli szukać mężczyzny podejrzanego o to przestępstwo.
Dwa dni temu na Al. Grunwaldzkiej kryminalni zatrzymali 26-latka podejrzanego o zniszczenie pokoju. Podczas przeszukania, w kieszeni kurtki mężczyzny funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli zawiniątko z amfetaminą. Funkcjonariusze ustalili, że 26-latek wynajął pokój, by urządzić imprezę imieninową. Podczas niej pokłócił się ze swoją dziewczyną, a w trakcie awantury uszkodził stół oraz telewizor. Kiedy kobieta wyszła z lokalu, sprawca rzucił zapalony papieros na kanapę, spakował się i opuścił pokój. Wczoraj sprawca usłyszał zarzuty karne w tej sprawie.
Za zniszczenie mienia grozi 5 lat więzienia, natomiast za posiadanie narkotyków 3 lata więzienia.