Chciał ukraść akumulatory z autobusów, został zatrzymany.
Dzięki skutecznej interwencji policjantów z komisariatu na Śródmieściu, odpowiedzialności nie uniknie gdańszczanin, który podejrzany jest o usiłowanie kradzieży trzech akumulatorów o wartości 1,5 tys. zł. Zatrzymany 34-latek, po tym, jak spędził noc w policyjnym areszcie, usłyszał zarzut w tej sprawie, za które będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. Dodatkowo odpowie również za kradzież dwóch kompletów kluczyków do autobusów o wartości 3 tys. zł. Przestępstwo kradzieży w warunkach powrotu do przestępstwa zagrożone jest karą do 7,5 lat pozbawienia wolności.
W piątek po północy policjanci z komisariatu na Śródmieściu zostali skierowani przez oficera dyżurnego na interwencję, w związku ze zgłoszeniem o tym, że pracownik ochrony podczas obchodu jednej z firm w dzielnicy Rudniki, zauważył pojazd marki Seat, a przy nim stojący akumulator skradziony z autobusu i przygotowany do wywiezienia. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, podczas przeszukania terenu przy płocie znaleźli jeszcze dwa akumulatory, które sprawca miał zamiar ukraść. Chwilę później policjanci na pobliskiej ulicy zauważyli podejrzanego o usiłowanie kradzieży akumulatorów. 34 -latek został zatrzymany i doprowadzony do radiowozu. Podczas pracy nad tą sprawą funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany mężczyzna oprócz usiłowania kradzieży akumulatorów, ma na swoim koncie także kradzież dwóch kompletów kluczyków od autobusów, z terenu tej samej firmy.
Zatrzymany 34-latek spędził noc w policyjnym areszcie, a w piątek wieczorem usłyszał dwa zarzuty usiłowania kradzieży akumulatorów oraz kradzieży dwóch kompletów kluczy o wartości 3 tys. zł. Za te przestępstwa 34-latek odpowie w warunkach tzw. recydywy, ponieważ wcześniej był już karany za kradzieże. Przestępstwo kradzieży w warunkach powrotu do przestępstwa zagrożone jest karą do 7,5 lat pozbawienia wolności.