Wiadomości

Pijany uczestnik kolizji uciekł z miejsca zdarzenia autobusem komunikacji miejskiej.

Data publikacji 02.04.2021

Do policyjnego aresztu trafił pijany uczestnik kolizji, który chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej, wsiadł do autobusu miejskiego i uciekł z miejsca zdarzenia. W ten sposób mężczyzna pokonał 6 kilometrów, po czym dzięki reakcji świadka zdarzenia, trafił w ręce funkcjonariuszy. Jak się okazało, 34-latek był pod wpływem prawie 2 promili alkoholu. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia i sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Wczoraj przed godziną 14 policjanci ruchu drogowego otrzymali zgłoszenie o kolizji, do której doszło na ul. Łowickiej. W trakcie przejazdu na interwencję, na ul. Wosia Budzysza do policjantów podjechał kierowca busa i powiedział, że był świadkiem zdarzenia z ul.Łowickiej. Mężczyzna wskazał też na jadący autobus komunikacji miejskiej i powiedział, że w jego środku siedzi pijany uczestnik kolizji, który uciekł z miejsca tego zdarzenia. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali autobus, weszli do środka i wylegitymowali 34-letniego mężczyznę, którego wskazał świadek kolizji. Następnie policjanci przewieźli go na miejsce zdarzenia drogowego, gdzie oczekiwał sprawca kolizji.
Funkcjonariusze ustalili, że 40-letni kierowca citroena na ul. Łowickiej skręcając w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka audi, którym kierował 34-letni gdańszczanin. Kiedy pokrzywdzony kolizją usłyszał, że na miejsce wezwani zostaną policjanci, uciekł z miejsca zdarzenia i wsiadł do autobusu komunikacji miejskiej. W ten sposób 34-latek przejechał 6 kilometrów, po czym trafił w ręce funkcjonariuszy. Badanie trzeźwości pijanego kierowcy wykazało, że był pod wpływem prawie 2 promili. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Dziś usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
Kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości to czyn zagrożony karą do 2 lat pozbawiania wolności oraz orzeczeniem sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.

 

Powrót na górę strony